Zdystansowana relacja 9-letniej córki do niej – jej mamy
- Katarzyna Murczyńska

- 23 paź 2024
- 3 minut(y) czytania
Oto zapis naszej sesji regresingu przeprowadzonej bez udziału klientki:
Sprawozdanie z sesji nr 2.:
Sprawdzamy symboliczne przedstawienie relacji klientki z córką – dlaczego
dziecko nie ma cierpliwości w kontakcie z Mamą, dlaczego córka wobec niej
zachowuje się tak obco i nieprzyjemnie – a to co się nam ukazało:
Widać tył odjeżdżającej karocy, z której dziewczynka macha do mamy na
pożegnanie . Dziewczynka z całą rodziną ojca radośnie odjeżdża tą karocą:
tata siedzi ze swoją mamą z przodu, na koźle – jego mama trzyma lejce, a
on - ojciec pogania konie, z tyłu dziadek trzyma wnuczkę za jedną nogę, a
babcia za drugą. Mama (klientka) zostaje sama, zrozpaczona na drodze.
Wyraźnie wybrzmiewa nam tu słowo – kradzież!
Tym razem symbol objawił się jako konkretne zdarzenie z wcześniejszego
wcielenia klientki i osób z rodziny ojca dziecka w 1830r. w pałacyku pod
Warszawą.
Klientka pokazała się we wcieleniu służącej, która zaszła w ciążę z synem
całego majątku – jego rodzina po kilku latach pozbyła się z domu tej służącej
– zaszantażowali ją, że trafi do więzienia, gdyż oskarżą ją o kradzież, jeśli
sama nie odejdzie. Dziewczynkę przyjęli jako równą sobie, pokochali -
wmówili małej, że mama ją opuściła. Uczyli ją, że należy do sfery wyższej, a
tacy ludzie jak służący są nic nie warci. Rodzina przygotowała dla jej ojca
odpowiedniejszą żonę - której dziewczynkę przedstawili jako wychowanicę a
nie ojca dziewczynki.
Klientka doświadczyła powtórki podobnej sytuacji w obecnym życiu - wtedy
dała się wyrzucić z życia dziecka i bardzo rozpaczała z tego powodu do
końca życia.
Program, z którym weszła w związek i rodzicielstwo w aktualnym życiu
brzmiał więc : „Nie pozwolę odebrać sobie więcej dziecka!”.
Przyczynę zdarzeń w pałacu znalazłyśmy z klientką w jej wcześniejszym
wcieleniu z 1792r.
Klientka pokazuje się nam tu na afrykańskim wybrzeżu jako bezwzględny
handlarz niewolnikami. Odbiera dzieci rodzicom i odsprzedaje je dalej.
Aktualny ojciec dziecka klientki był tutaj wcielony jako afrykańska kobieta -
właśnie uprowadzono jej dziecko, żeby je sprzedać, a aktualna rodzina ojca -
wtedy, w Afryce też była rodziną tamtej kobiety(dzisiejszego ojca) – to
tłumaczy duże zaangażowanie rodziny ojca w odciąganie dziewczynki od jej
mamy obecnie. Matka uprowadzonego dziecka rzuciła klątwę skierowana do
handlarza niewolnikami (klientki): „Obyś cierpiał tak, jak ja cierpię – życzę Ci
tego samego, czego ja doświadczam”.
Handlarza niewolnikami tubylcy zabili niedługo po tym jak zaczął zajmować
się tym procederem – on chciał jak najwięcej zarobić, ale na nic mu się nie
przydały te pieniądze, bo szybko stracił życie.
Sprawdzamy jak się to wszystko zaczęło – jak i dlaczego wszedł do tego
fachu.
I widzimy go na nabrzeżu - przypłynął jakiś statek i on dowiedział się od
ludzi, że można dobrze zarobić handlując, nie wiedział wtedy jeszcze na
czym ten handel polega..
I tu wprowadzamy z klientką zmianę: w momencie gdy dowiedział się o
możliwym interesie do zrobienia - gdy przypłynął statek. Teraz zapoznał się
już z wszystkimi konsekwencjami, które wiążą się z ewentualną decyzją
pójścia w tę stronę. Gdy zobaczył swoją rychłą śmierć i inne konsekwencje -
zdecydował się obrać inny kierunek swojego dalszego życia, nie powodujący
już tak ciężkich uwikłań i konsekwencji.
A ponieważ wycofana została ścieżka handlu niewolnikami - nie powstała już
tamta klątwa, w następnym wcieleniu naszej klientki (jako służącej) również
zaszła zmiana – dziedzic, będącym ojcem jej dziecka zawalczył o nią,
zagroził opuszczeniem domu i została ona przyjęta jako matka jego dziecka
do rodziny.
Symbol relacji matka - córka po przemianie przedstawił się tak:
Dziewczynka wychodzi z karocy i biegnie do mamy z radością, rzuca się jej
na szyję, a karoca odjeżdża (nie na zawsze – ale teraz rodzina już może żyć
własnym życiem). Córka mówi do mamy: Mamusiu bardzo Ciebie kocham –
jesteś moją najukochańszą mamą.
W polu energetycznym małej coś się zmieniło – uwolnione zostały warstwy
miłości i radości, zniknął brud obciążający serce - jej serce oswobodziło się z
zatrzaśnięcia.
Po tej sesji klientka – mama zauważyła dużą zmianę na plus – córka bardzo
się do niej zbliżyła emocjonalnie, porzuciła swoją wcześniejszą rezerwę i
zniecierpliwienie – ten stan utrzymuje się już od kilku lat, co bardzo nas
cieszy.

Komentarze