Czuję duży lęk przed kontaktem z ludźmi
- Katarzyna Murczyńska

- 23 paź 2024
- 2 minut(y) czytania
Symbol, który zaprezentował się samej klientce ukazując temat jej relacji z
otoczeniem, był mocny i zaskakujący (bardzo takie lubię): otwarta trumna –
brązowa, błyszcząca, wyściełana na biało, w pustym pokoju domu z
dzieciństwa. Po bliższym przyjrzeniu się klientka mówi, że tam w trumnie coś
świetlistego leży – to Śpiąca Królewna (świadomość) – kiedy Królewna
obudzi się, to wstanie i pójdzie w świat.
Coś w trumnie zostało – Książka – jej tytuł „ Przepis na życie”. Rozdziały w
środku: - dom – odhaczyć i zamknąć to co się wydarzyło - i... pójść dalej. I
jest tam dużo miejsca do zapisania – ona może to wypełnić.
Pod poduszką w trumnie jest jeszcze coś - Puzzel metalowy, biżuteryjny
(klientka znajduje) – wyjąć mam i zabrać ze sobą – to klucz do kłódki na
moim sercu. To element który wypadł i trzeba go włożyć z powrotem, żeby
pójść dalej. Mira dopowiada: ta trumna to pożegnanie tego co już
niepotrzebne – pogrzebanie starego.
Symbol Miry pokazał zupełnie inny aspekt tej sprawy: klientka stoi w środku
okręgu ( dla siebie ma miejsce tylko na szerokość rozłożenia rąk), wokół
którego chodzą ludzie (bardzo ich dużo) – kroczą w kółko zgodnie ze
kierunkiem wskazówek zegara, tylko nieliczni poruszają się w przeciwnym
kierunku.
Czasem ktoś ją poszturchnie, ona nie czuje się tam dobrze, nie ma z nimi
kontaktu – widzi ich jako niedostępną masę, zajętą jak w amoku czymś -
niemy tłum, który nie dostrzega jej nawet. Najbliższy krąg to rodzina, dalsze
– znajomi itd.. Im dalej są od niej, tym mniej zażyłości. Klientka mówi, że w
rodzinie czuła się tak, jakby jej nie widzieli – taka sama zawsze jestem.. nie
ma mnie.. taka samotność.
Zaglądamy do Planu Duszy (gdy trwają uzgodnienia przed obecnym
wcieleniem klientki) – przychodzi informacja: Wybrałaś to miejsce, aby
poobudzać tych ludzi - wszyscy są niedowidzący. Trudności domu
rodzinnego były po to, aby zaczęło Ciebie to tak uwierać, żebyś była już tak
umęczona, żebyś zaczęła szukać nowej drogi – żebyś nie opierała się na
tym co zastałaś, tylko szukała nowego. Miała nauczyć się żyć bez pomocy,
wykształcić w sobie samoprowadzenie i oparcie znaleźć w sobie samej.
Książkę i kluczyk miała znaleźć we właściwym momencie. Klientka:
zmężniałam, ale zamknęłam emocje. Jak mam sobie radzić w kontaktach?
Mira: światełko swoje obudź, otwórz serce. Po otwarciu kłódki na sercu –
symbol uległ przemianie – ludzie się zatrzymali, zastanowili – rozstępują się i
robią miejsce, żeby klientka mogła wyjść z tego okręgu – ona kieruje się w
jasne miejsce – na piękną polanę, gdzie jest przestrzeń. Wychodzę z
wewnątrz, gdzie było ciemno, ciasno i szaro na zewnątrz, do życia które jest
otwarte, jasne i pełne kolorów, przyjemne.
Nowy symbol wchodzenia przez klientkę w relacje, w kontakt ze światem
przyszedł do niej jako świetlisty koń, na którym ona ruszy przed siebie.
Mira zobaczyła w symbolu jak klientka sieje wiatr – z życiem - zamaszyście,
energetycznie, bez lęku. Tańczy z leciutką chustą na polanie, a z lasu
wychodzą ludzie i podziwiają, że tak można.
Tak teraz może czynić zamieszanie wśród ludzi – pojawiać się i dawać
świeże powietrze...
Klientka wykonała tutaj dużą pracę transformacyjną – czekamy na rezultaty

Komentarze