top of page

Czuję duży lęk przed kontaktem z ludźmi

Symbol, który zaprezentował się samej klientce ukazując temat jej relacji z

otoczeniem, był mocny i zaskakujący (bardzo takie lubię): otwarta trumna –

brązowa, błyszcząca, wyściełana na biało, w pustym pokoju domu z

dzieciństwa. Po bliższym przyjrzeniu się klientka mówi, że tam w trumnie coś

świetlistego leży – to Śpiąca Królewna (świadomość) – kiedy Królewna

obudzi się, to wstanie i pójdzie w świat.

Coś w trumnie zostało – Książka – jej tytuł „ Przepis na życie”. Rozdziały w

środku: - dom – odhaczyć i zamknąć to co się wydarzyło - i... pójść dalej. I

jest tam dużo miejsca do zapisania – ona może to wypełnić.

Pod poduszką w trumnie jest jeszcze coś - Puzzel metalowy, biżuteryjny

(klientka znajduje) – wyjąć mam i zabrać ze sobą – to klucz do kłódki na

moim sercu. To element który wypadł i trzeba go włożyć z powrotem, żeby

pójść dalej. Mira dopowiada: ta trumna to pożegnanie tego co już

niepotrzebne – pogrzebanie starego.

Symbol Miry pokazał zupełnie inny aspekt tej sprawy: klientka stoi w środku

okręgu ( dla siebie ma miejsce tylko na szerokość rozłożenia rąk), wokół

którego chodzą ludzie (bardzo ich dużo) – kroczą w kółko zgodnie ze

kierunkiem wskazówek zegara, tylko nieliczni poruszają się w przeciwnym

kierunku.

Czasem ktoś ją poszturchnie, ona nie czuje się tam dobrze, nie ma z nimi

kontaktu – widzi ich jako niedostępną masę, zajętą jak w amoku czymś -

niemy tłum, który nie dostrzega jej nawet. Najbliższy krąg to rodzina, dalsze

– znajomi itd.. Im dalej są od niej, tym mniej zażyłości. Klientka mówi, że w


rodzinie czuła się tak, jakby jej nie widzieli – taka sama zawsze jestem.. nie

ma mnie.. taka samotność.

Zaglądamy do Planu Duszy (gdy trwają uzgodnienia przed obecnym

wcieleniem klientki) – przychodzi informacja: Wybrałaś to miejsce, aby

poobudzać tych ludzi - wszyscy są niedowidzący. Trudności domu

rodzinnego były po to, aby zaczęło Ciebie to tak uwierać, żebyś była już tak

umęczona, żebyś zaczęła szukać nowej drogi – żebyś nie opierała się na

tym co zastałaś, tylko szukała nowego. Miała nauczyć się żyć bez pomocy,

wykształcić w sobie samoprowadzenie i oparcie znaleźć w sobie samej.

Książkę i kluczyk miała znaleźć we właściwym momencie. Klientka:

zmężniałam, ale zamknęłam emocje. Jak mam sobie radzić w kontaktach?

Mira: światełko swoje obudź, otwórz serce. Po otwarciu kłódki na sercu –

symbol uległ przemianie – ludzie się zatrzymali, zastanowili – rozstępują się i

robią miejsce, żeby klientka mogła wyjść z tego okręgu – ona kieruje się w

jasne miejsce – na piękną polanę, gdzie jest przestrzeń. Wychodzę z

wewnątrz, gdzie było ciemno, ciasno i szaro na zewnątrz, do życia które jest

otwarte, jasne i pełne kolorów, przyjemne.

Nowy symbol wchodzenia przez klientkę w relacje, w kontakt ze światem

przyszedł do niej jako świetlisty koń, na którym ona ruszy przed siebie.

Mira zobaczyła w symbolu jak klientka sieje wiatr – z życiem - zamaszyście,

energetycznie, bez lęku. Tańczy z leciutką chustą na polanie, a z lasu

wychodzą ludzie i podziwiają, że tak można.

Tak teraz może czynić zamieszanie wśród ludzi – pojawiać się i dawać

świeże powietrze...

Klientka wykonała tutaj dużą pracę transformacyjną – czekamy na rezultaty

 
 
 

Komentarze

Oceniono na 0 z 5 gwiazdek.
Nie ma jeszcze ocen

Oceń
bottom of page